madee w akcji i musze przyznac, ze "zrobila" na mnie wrazenie, komedia przeplata sie ru z dramatem, mi sie ten film podobal ze wzgledu na opowiedzenie historii candy w sposob nie narzucajacy widzowi zbytniej sciemy, tylko walenie prosto z mostu bz slodzenia, a tu nagle wpada madea i robi rozpierduche na ekranie...
Główna bohaterka przedobrzyła i przeszarżowała w roli nieopanowanej staruszki terroryzującej otoczenie. Poprzednie części serii, tzn. „Z pamiętnika wściekłej żony” i „Moja wielka wściekła rodzina”, były bardziej znośne i przede wszystkim – śmieszne. Ten film już, niestety, nie jest. Tyler Perry wziął się tym razem za...
więcej