PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32062}

Hiroszima, moja miłość

Hiroshima, mon amour
7,8 10 428
ocen
7,8 10 1 10428
8,0 25
ocen krytyków
Hiroszima, moja miłość
powrót do forum filmu Hiroszima, moja miłość

Wojna i miłość

ocenił(a) film na 9

Kiedy się w ludziach miłość śmiercią stała
i runął na nas grzmiąc ognisty strop,
błogosławieni ci, co im za mała
była ta trwoga dla serc i dla rąk.

Wspomniany początek wiersza "Dzieło dla rąk" Krzysztofa Kamila Baczyńskiego świetnie koresponduje z wymową debiutanckiego filmu Alaina Resnais. Jego "Hiroszima, moja miłość" to subtelny, naładowany emocjami film o poszukiwaniu utraconego sensu za pomocą miłości oraz próbie pozbycia się balastu przeszłości przy jednoczesnej chęci ocalenia wspomnień od niszczącego działania czasu. To film o dwóch zagubionych duszach zmielonych przez tryby Historii próbujących po prostu zacząć ponownie żyć.

Ona (Emmanuelle Riva) to młoda francuska aktorka. Przyjechawszy do Hiroszimy bierze udział w kręceniu filmu antywojennego. Mimo upływu czternastu lat, wciąż tkwią w niej wspomnienia pierwszej miłości, którą obdarzyła niemieckiego żołnierza podczas okupacji. Historia zakazanego romansu odcisnęła na tyle trwałe piętno na psychice kobiety, iż widok Loary czy szum topoli rosnących w rodzinnym mieście Nevers są czasami bardziej realne aniżeli otaczająca rzeczywistość. Utracony kochanek nadal rozpala zmysły i wciąż jest partnerem do niekończących się rozmów dotyczących istoty ich uczucia.

On (Eiji Okada) to japoński architekt, którego cała rodzina zginęła w wyniku wybuchu bomby atomowej. Mimo upływu czternastu lat nadal nie jest w stanie zauważyć nowej, odbudowującej się Hiroszimy. Według niego nikt nie może poznać tego miasta, jeżeli wcześniej nie miał możliwości ujrzeć skutków tego kataklizmu. Ludzkich ciał oraz metalowych konstrukcji powyginanych w przedziwny sposób. Ognia trawiącego po wybuchu całe miasto. To dla mężczyzny doświadczenie, którego nie jest w stanie wymazać ze swojej pamięci.

Spotkanie bohaterów i szybki początek romansu to wyraźny sygnał, iż nadal czują się oni bardzo samotni oraz zagubieni. We wspaniałych, lirycznych kadrach francuski reżyser zdaje się sugerować, iż ciało kochanka czy kochanki to bunkier, w którym można się ukryć przed światem. Mimo że nie do końca potrafią oni odnaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia, drzemią w nich te same potrzeby, stąd też nie są w stanie z siebie zrezygnować. Ostatnie kilkanaście godzin pobytu Francuzki w Hiroszimie to festiwal niedomówień, drobnych kłamstewek oraz ukrywania się za kolejnymi maskami, byleby tylko druga osoba nie zauważyła uczuć w jej stronę kierowanych. Bowiem mówienie o swojej przeszłości to jedno, natomiast odnalezienie się w teraźniejszości wymaga już od nich czegoś więcej, na co nie są w stanie się zdobyć. Ich relacja to ciągłe odpychanie oraz przyciąganie się, naznaczone przez potrzebę bliskości połączoną z lękiem przed nią.

Ich miłość jest umieszczona w specyficznym kontekście. Druga wojna światowa i jej koniec w Hiroszimie to doświadczenie rozbijające wcześniejszy świat bohaterów. Każde z nich traci wtedy niewinność i musi na nowo układać sobie życie. Przejmująca jest pierwsza sekwencja w filmie, kiedy to na przemian na ekranie pojawiają się splecione ciała kochanków oraz obrazki zniszczonego przez bombę atomową miasta. Świat uległ zagładzie, również na płaszczyźnie symbolicznej, ponieważ wszelkie granice zostały przekroczone. Istota człowieczeństwa została wzięta w nawias i Alain Resnais sugeruje, że tylko miłość, mimo że jest ona również doświadczeniem szalenie bolesnym, może być fundamentem pod odbudowujący się nowy świat.

Ciekawe są również te monologi wewnętrzne Francuzki, w których mówi ona o jednoczesnej potrzebie ratunku oraz zniszczenia przez kochanka. Wojna wtłoczyła w bohaterów cierpienie, do którego już się przyzwyczaili. Stało się ono częścią ich jestestwa, dlatego też szansa na nowe życie tak bardzo przeraża. W końcu brak cierpienia to brak tej istotnej części ich życia. Jak gdyby przezwyciężenie tego było przekreśleniem wcześniej przeżytych lat. Widać, że opuszczenie przeszłości, na którą człowiek nie ma przecież żadnego wpływu, bywa czasami bardzo trudne.

Z filmu francuskiego reżysera wyłania się również obraz miasta, w którym na każdym kroku czuć grozę minionych lat. Począwszy od jego mieszkańców, którzy nadal tracą włosy w wyniku promieniowania. Poprzez ich dzieci często rodzące się z wadami genetycznymi. Skończywszy już na samych miejscach, z których wyróżnia się Plac Pokoju oraz muzeum upamiętniające katastrofę. To miasto wraz z mieszkańcami już na zawsze są naznaczone śmiercią.

"Hiroszima, moja miłość" nie robiłaby tak wielkiego wrażenia, gdyby nie para głównych bohaterów. Z jednej strony piękna Emmanuelle Riva pokazująca, iż krzyk w grze aktorskiej to ostateczność, bowiem potrafi ona przede wszystkim za pomocą mimiki twarzy oddać całą paletę emocji. Z drugiej strony Eiji Okada ze swoim nieporadnym francuskim, który potrafi okazać swą okaleczoną wrażliwość oraz zagubienie. Aktorzy świetnie ze sobą współgrają, dzięki czemu są oni w stanie za pomocą milczenia oraz drobnych gestów przekazać mnóstwo emocji w nich drzemiących, czego najlepszym przykładem jest scena z klubu "Casablanca".

Film Alaina Resnais to półtoragodzinna podróż przez meandry ludzkiego doświadczenia. Życie i śmierć. Miłość i lęk. Wojnę i pokój. Francuz znakomicie odwzorowuje na ekranie wszelkie dualizmy, dzięki czemu widz otrzymuje kino szczere, bezpretensjonalne, będące blisko człowieka oraz potrafiące wydobyć z nas emocje, których nie do końca się spodziewamy. Bez wątpienia to rzadkość, nie tylko wśród współczesnych filmów, ale również w innych dziedzinach sztuki, dlatego też czasami warto wracać do tego typu dzieł.

ocenił(a) film na 9
Arvanity

Po więcej tekstów zapraszam na https://windanaszafot.wordpress.com/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones