Nareszcie ktoś zauważył,że Brody idealnie pasuje do roli Dalego.na początku byłam
sceptycznie nastawiona do filmu...ale gdy dowiedziałam się o tym fakcie(marzyłam by Brody
go zagrał) to od razu zaczęłam polować na film i uważam,że choćby dla tej roli barrrdzo
warto go obejrzeć.
Brody zagrał świetnie, szkoda, że to był tylko epizod ale i tak bardzo wyrazisty :)
dla mnie to również była wisieńka na torcie, sam film bardzo mi się podobał, ale ta rola mnie powaliła, mimo, że trwała 5 minut. Idealnie dopasowany, ta mimika, te gesty, ah!!
dokładnie! ruchy brwi i ust,ekscentryczne podkreślanie wymowy nazwiska,nawet ruchy gałek ocznych! co do całego filmu,widać w nim pewny sentymentalizm i dlatego można go oglądać wielokrotnie dla samego zachwytu nad paryskim pięknem... no ale scenę z Brodym mogłabym sobie do śniadania włączać dla dobrego nastroju na cały dzień:)