Bogactwo świata, który Besson wykreował na ekranie, i oryginalność wizji spowodowały, że pomimo cienkiego scenariusza i papierowych bohaterów, mój wewnętrzny 12-latek oglądał ten film z opadniętą szczęką i wypiekami na twarzy jak 30 lat temu pierwsze "Gwiezdne wojny".
więcej