Moim zdaniem jednak Joe Pesci. Widzialem jego kreacje w kilku filmach i w każdym grał znakomicie. Choc De Vito to tez bardzo dobry aktor.
nikt Ci nie odpisuje bo wszysce uważają za oczywiste że Pesci ! czy DeVito umie wyrazić wszystkie emocje za pomocą jednego słowa ;) he pewnie nie
Pesci lepszy... no wiesz Pesci jest godzien uwagi ale skoro sie pisze z duzej litery de Vito a z zmalej Pesci... <-- to tak na marginesie ;)
Rzeczywiście podobni, ale chyba jednak Pesci ma to coś więcej... tak - nieznacznie, ale jednak Joe Pesci!
Wg mnie lepszy jest J.Pesci(niesamowite role w filmach z De Niro("Wściekły byk","Chłopcy z ferajny","Kasyno"),ale De Vito tez super aktor,najbardziej pamietam go z filmów- "Lot nad kukułczym gniazdem","Bliźniacy" i "Tajemnice Los Angeles".
Joe Pesci po prostu gra w lepszych filmach, a DeVito nadaje się bardziej do..."o takich fajnych komedyjek" ;)
wg mnie Pesci.Napewno wpływają na to bogatsze osobowości bohaterów jakich gra ale mimo wszystko jest bardziej wszechstronny.Wspaniałe role w wymienianych powyżej filmach ("Wściekły byk","Człopcy z ferajny","Kasyno",obie części Kevina czy "Zabójcza broń") tylko to potwierdzają.Uwielbiam go jako małego zadziornego urwisa ;)
De Vito był genialnym Pingwinem i do tej pory (pisząc to nie widziałem jeszcze Ledgera) najlepszym dla mnie przeciwnikiem Batmana.
Joe Pesci był znakomity w Goodfellas, jak i lżejszych filmach (My Cousin Vinnie), nikt tak jak on nie mówi słowa na "f".
Pesci, choć szanuję ten wybór, zrobił błąd wycofując się z kina po Zabójczej Broni 4, powrócił niedawno w The Good Shepherd, ale tych 8 lat już nie nadrobi.
De Vito kręci ok. 2 filmy rocznie, choć w większości idą od razu na DVD, poczuł drugą młodość i występuje w drugoplanowych rolach u jakiś hiphopowców, Martina Lawrence'a itp. Jakoś to niefajnie, a w zeszłym roku (a może to już 2 lata temu) wywołał mały skandal przychodząc pijany do talk-show.
Oprócz wzrostu łączy ich wiek i włoskie korzenie:-)