Relaksująca muzyka na wejściu to tylko wstęp do tego, jak można się rozluźnić oglądając to arcydzieło. Kiedy poznasz bohaterów, ich cechy, charaktery i zachowania to aż masz ochotę zamieszkać w takim Sunnyvale i rzucić ten wyścig szczurów. Można oglądać odcinki na wyrywki i ciągle odkrywać nowe niuanse. Ba, po obejrzeniu 7 sezonów nawet trzeba obejrzeć go od początku, żeby lepiej zrozumieć 3-4 pierwsze. Niestety to, co się stało od 8 sezonu to dramat. Serial polega na wyzwiskach, darciu ryja i obleśnych żartach. Bohaterowie przestają się nawzajem szanować, serial zamiast relaksować zaczyna stresować. Netflix zrobił z tego prymitywne badziewie.