Ludzie tak narzekają, a moim zdaniem niesłusznie. Czarek gra osobę jaką najbardziej znamy, czyli właśnie z serialu, z dawnych lat na którym się wybił. Jest to jakby ironiczna wersja tego, co w ostatnich kilku latach mówiło się o Pazurze. Reżyser nagrywał też 13 Posterunek, dlatego wykonanie jest identyczne (a nie gorsze, to jak powrót do dawnych lat), tylko fabuła, miejsce, czas i bohaterzy inni.
Tak, masz rację 13 posterunek był fajny, ale taki ... głośny wg. mnie. Czarek był tam wulkanem energii cechowała Go duża ekspresja ruchów. Wiadomo latka lecą Czarek też nie może grać takiego jak w 13 posterunku, ale to dobrze. A ten serial Przypadki Cezarego P. jest taki bardziej życiowy według mnie. Masz wszystko, a nagle nie masz nic mieszkasz w zatęchłej dziurze. To mi się bardzo w nim podoba. Oczywiście jest to okraszane różnymi żartami, ale widać w nim to życie tak? To jak ono się toczy:). Poza tym jest to chyba pierwszy polski serial, który ośmiesza celebryctwo.
E, Pazura najbardziej znany z 13 posterunku? No tutaj mocno się pomyliłeś – Pazura przed 13 posterunkiem grał już w innych filmach i mógł cieszyć się bardzo dużą popularnością. Sitcom Ślesickiego był przełomowy w karierze Pazury – skończyły się występy w filmach innych niż komedia. Czy dobrze? No sam nie wiem.
Sam serial „Przypadki Cezarego P.” wolę pozostawić w milczeniu, bardzo źle mi się to oglądało.
Różnica jest taka że w 13 posterunku Ślesicki odpowiadał też za scenariusz a nie tylko za reżyserię.