Chabior to bardzo dobry aktor,wcześniej grał dobre role(np. w Komisarzu Alexie),ale ta rola miażdży wszystko.
Do tego jeszcze Czeczot w roli Młota Zabójczy duet z Chabiorem stworzyli Szkoda że tylko w jednym odcinku
Trudno się nie zgodzić... spektakl jednego aktora, reszta (np. Baar) wypada wręcz śmiesznie przy tej klasy aktorze...
Nie wiem czy to kwestia jej złego przygotowania czy samej roli, ale niemiłosiernie działała mi na nerwy.
Chabior majstersztyk - nagle ubek stał się pozytywnąostacią ;)
Miażdży to takie nawet delikatne określenie :) Widziałem co prawda tylko film, ale po wyjściu z kina długo nie mogłem zapomnieć o nim. Po prostu REWELACJA :)
Nie ujmuję filmowi emocji - temat jest nośny i MOCNY, wiarygodność pewnych szczegółów jest dyskusyjna, co wcale nie znaczy, że film jako całość jest zły.
Po prostu nie zachwycam się ŻADNYM aktorem, oni wszyscy są cholernie sztywni i sztuczni. Nie znam tego "aktora" o nazwisku Chabior z wcześniejszych filmów (po prostu nie kojarzę, może nie widziałem), ale w tym filmie wszystkie dialogi wydają mi się potwornie nienaturalne. Jakby na lekcji w szkole nauczycielka kazała przypadkowym uczniom czytać książkę z podziałem na role.
Nie brzmi to dla mnie wcale, a wcale. Treść to jedno, a podanie tej treści to drugie.
Język, jakim posługują się postaci z filmu jest dosadny i podejrzewam, że zachwyty rodzą się właśnie z tego: "łał, jak oni swobodnie rzucają mięsem!". Mnie to nie rajcuje i nie podnieca, bo nie mam nastu lat.