PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=125487}

Duma i uprzedzenie

Pride & Prejudice
7,7 170 939
ocen
7,7 10 1 170939
7,2 15
ocen krytyków
Duma i uprzedzenie
powrót do forum filmu Duma i uprzedzenie

Film z Keirą Knightley to zupełnie nie "Duma i uprzedzenie", którą napisała Jane Austen. W
filmie z 2005 roku główna bohaterka jest słodziutka, infantylna i łobuzerska, jej uroda zupełnie nie
pasuje, a całosc jest zbyt "romantyczna" i za bardzo odbiega od książki. Klimat tamtych
czasów i powiesci Austen poszedł w zapomnienie. Jennifer Ehle zagrała Elizabeth
zjawiskowo, a Colin Firth to wymarzony pan Darcy. Serial z 1995 to idealne odzwierciedlenie
powiesci i jestem nim totalnie zauroczona ;) Jedynym plusem filmu jest piękna muzyka, jednakże nie oddaje ona charakteru, pasowałaby raczej do innego rodzaju produkcji.

ocenił(a) film na 5
elizabeth1810

Całkowicie się z tobą zgadzam. Film tak bardzo odbiega od serialu, że czasami miałam wrażenie, że oglądam całkiem coś innego. Uważam, że Firth doskonale nadaje się do roli zarozumiałego a zarazem wrażliwego mężczyzny. To szczyt moich marzeń. Natomiast Macfayden... to zupełnie inna bajka. Nie czarujmy się - on nie nadaje się do takich ckliwych romansów.

ocenił(a) film na 9
akinomek

Bo to film nie na podstawie serialu z Firthem, tylko ekranizacja książki. Tak wgl, która z Was czytała książkę Austen? Film rzeczywiście nie jest identyczny powieści, ale to ekranizacja! Myślę, że mimo to wiele rzeczy się zgadza i film jest dobry.

elizabeth1810

Oj wcale nie ! Każde czasy mają swoją Elizabeth i nie wymagaj że wszyscy zrozumieją ksiażke tak samo jak ty .Moim zdaniem Keira może nie jest całkowicie podobna do Elizabeth z ksiązki ale fajnie że rezyser dodał coś od siebie. A co do pana Dacy to Macfadyen to strzał w dziesiątkę bo Colin w tej roli wyszedł jak jakaś pokraka a nie Dary z Dumy i uprzedzenia ...

olkunka

Colin zagrał Darcy'ego perfekcyjnie, jako człowieka, schowanego za ochronną skorupą rzekomej dumy, tak naprawdę zaś dosyć nieśmiałego i nie najlepszego w te towarzyskie klocki, ale obdarzonego niewątpliwymi zaletami ducha (że o ciele nie wspomnę). Natomiast Macfaydenowi wyszedł z Darcy'ego pozbawiony ikry gbur.

ocenił(a) film na 7
EineHexe

dokładnie, tutaj Darcy w ogóle nie miał charakteru i tego czegoś, co doskonale zagrał Colin Firth

ocenił(a) film na 6
mysterieuse_x

W pełni się z wami zgadzam. Oglądając tę ekranizacje, czekałam na pyszałkowatego Pana Darcy, rozczarowałam się widząc obojętnego i bez charakteru. Ponadto Keira Knightley wykrowała zupełnie inną Elisabeth niż w książce: głupiutką, słodziutką (jak napisała elizabeth1810),

pikselowa

Elisabeth Keiry przypominała bardziej Lydię, niż Lizzy. Kto wymyślił, żeby Lizzy chichotała kretyńsko z częstotliwością co pięć minut, reżyser? Knightley? Przecież to zupełnie oraz idiotycznie nie pasuje do postaci, robiąc z niej kretynkę.

ocenił(a) film na 5
pikselowa

McFayden w tym filmie to naleśnik z zakalcami, zupełnie nie trafił do mnie swoją bezglutenową interpretacją postaci. Ale Keira? Tu się nie zgodzę. Ani słodka, ani tym bardziej głupia nie była. Mnie skojarzyła się wręcz z chłopczycą, która spędziła dzieciństwo łażąc po drzewach :) Sposobem bycia, nawet tym bezwstydnym śmiechem, bardzo mi pasowała do bystrych, trafnych kwestii, które wygłaszała.

EineHexe

Całkowicie się z tym zgadzam że Colin zagrał Darcy'ego perfekcyjnie, jako człowieka, (wogóle lubie bardzo tego aktora) I ten serialowa duma i uprzedzenie była 1000000000000000000000000 razy fajniejsza i podobniejsza z książką Jane Austin Niż ta nowa filmowa wersja tego filmu 2005. Ogóle w tym serialowym filmie lepiej też z innych postaci mniej ważniejszych byli pokazani jakimi osobami w książce byli oczywiście Wickham, Marry Bennet, Georgiana Darcy, a jeszcze lepiej Pani Bennet która była w książce opisana jako osoba głupia, nerwowa, płytka i nie rosądną, ale nie tylko oni też inne postacie. Moim zdaniem ta wersja Filmowa z 2005 był poprostu PORAŻKĄ!!!!! Takie jest moje zdania, ale każdy ma prawo mieć jak najbardziej inne.

ocenił(a) film na 10
olkunka

zgadzam się w 100% :D uwielbiam ten film (serial też widziałam i mimo, że mi się spodobał to jednak nie powalił). Nie mogę się nadziwić jak fantastycznie McFadyen gra uczucia chociażby samymi oczami (oświadczyny w deszczu). Myślę, że lepszy z niego Darcy niż z Firtha (którego też bardzo lubię jako aktora).

elizabeth1810

Nie oglądałam serialu z Colinem Firth'em ale za to oczarowała mnie książka oraz para głównych bohaterów. Myślę, że ich charaktery, tak bardzo złożone, nie zostały przedstawione tak jak ukazane były w książce. Rozumiem, że adaptacje nie muszą być odzwierciedleniem powieści, ale akurat ten element powinien być wierną kopią książki.

Co do postaci pana Darcy'ego to jakoś zupełnie mi nie podeszła w filmie. Nie wyglądał na dumnego, bardziej na jakiegoś bardzo smutnego człowieka po przejściach. Nie było tu tych zaczepnych rozmów pomiędzy Lizzy i Darcym. Ogromnie mi tego brakowało. Może to tylko moje odczucia ale czytając książkę troszeczkę inaczej wyobrażałam sobie Darcy'ego wizualnie. Aktor grający tą postać jakoś mi nie pasował do tej roli.

elizabeth1810

książki nie czytałam, ale oglądałam Keirę w roli Elisabeth i na mnie zrobiła zupełnie inne wrażenie-nie jest głupiutka i infantylna. Wręcz przeciwnie, uważam, że ma charakter w pozytywnym tego słowa znaczeniu, umie się zachować, jest wesoła,ale nie głupia jak pani Bennet czy nieco żenująca jak niektóre jej siostry /no dobra, jedna ma 15 lat...może wyrośnie ;) /

elizabeth1810

Prawda jest taka, że ten serial z 1995 roku jest już kultowy i dla wielu jest to najlepsza ekranizacja "Dumy i uprzedzenia". Mi jednak chociaż serial się bardzo podoba, bardziej przypadł do gustu film z 2005 roku. I nie mam nic przeciwko niektórym niezgodnością z książką (którą czytałam) ponieważ dla mnie książka a jej ekranizacja to zupełnie co innego. Błagam, oceniajcie film jako film, a książkę jako książkę.

ocenił(a) film na 10
DagnaMara

i to jest najlepsze podsumowanie całej tej dyskusji, czytałem powieść po polsku i w oryginale i bardzo mi się podobała ,później obejrzałem z ciekawości film (wersję z Keirą ) i też się zachwyciłem. Jak dla mnie film jest tak dobrze zrobiony że można go traktować jako coś odrębnego od książki. Moje zachwyty nad tą akurat wersją pewnie po części biorą się stąd że Keira wygląda w tym filmie wprost zjawiskowo i dla mnie to jest jest rola życia.

porcupine69

Owszem Keira jest cudowna w tym filmie, we wszystkich innych mnie denerwuje. Co z tego, że film odbiega od książki, skoro kostiumy, fryzury i wątek miłosny są przepiękne? Żadna ekranizacja nigdy nie dorówna książce, choć zdarzają się nieliczne przypadki, kiedy to ekranizacja wygrywa. Już dawno przestałam zsumowywać różnice między tym a tym. Liczy się dla mnie tylko to, czy film mi się podoba. Kocham "Dumę i uprzedzenie" w każdym wydaniu i tak już pozostanie. A w serialu mimo iż lubię Firtha, to aktorka grająca Elizabeth mnie strasznie irytuje.

DagnaMara

Przepiękne fryzury mi umknęły całkowicie, zwłaszcza, że Knightley cały czas paradowała rozczochrana. Kostiumy może i są piękne, ale do sylwetek noszących je osób niedopasowane.

Poza tym nie czepiam się, gdy ekranizacja odbiega detalami od książki. Wiadomo, dwa różne media, jednego na drugie wiernie przerobić się nie da. Ale, na Boga, ekranizacja winna oddawać ducha powieści, ta zaś tego nie czyni, w dodatku zniekształcając zupełnie postaci głównych bohaterów.

EineHexe

Dla mnie oddaje ducha powieści, nie krytykuje jednak Twojego zdania, oceniaj sobie film jak chcesz.
pozdrawiam

DagnaMara

Ale jak oddaje, przepraszam? Zamiast rozsądnej, dowcipnej dziewczyny i zamkniętego w sobie mężczyzny dostajemy rozchichotaną, niegrzeczną trzpiotkę i naburmuszonego buca. No prooooooszę...

EineHexe

Jak uważasz...

ocenił(a) film na 3
elizabeth1810

Zgadzam się.To dla mnie inna ksiazka,po prostu,nie to.Zapomne szybko.

ocenił(a) film na 9
elizabeth1810

Wersja z Colinem Firthem to telewizyjny serial. Oczywiste jest , że 6 odcinków lepiej oddaje klimat książki.Firth zagrał tam fenomenalnie. Ale to telewizja...
Reżyser Joe Wright ( polecam inne jego filmy: Pokuta , Solista) poszedł inną drogą - nie zrzynał z poprzednich wersji. Mnie w tym filmie poruszyły zdjęcia i praca operatora, np. pięknie zaaranżowana scena drugiego balu - kiedy kamera kroczy z pokoju do pokoju kilka minut bez stop klatki to mistrzostwo świata. Zdjęcia są niesamowicie plastyczne, każde ujęcie jest jak obraz. Jak można zapomnieć szybko taki film?!Polecam wersję reżyserską na Blue Ray - na końcu jest dodatkowa scena. Ostatni tak plastyczny film jaki widziałem to Dziewczyna z Perłą - też dupę urywa w tym aspekcie.

ocenił(a) film na 8
paradisoperduto

Całkowicie się zgadzam zdjęcia przepiękne! Piękne plenery. Film znakomicie zagrany z doskonałymi aktorami. Uważam, że Keira w tym filmie stworzyła wspaniałą postać i zagrała świetnie dla mnie jest to najlepsza Elizabeth z dotychczasowych ekranizacji. Macfadyen też zagrał bardzo dobrze scena gdy na balu śledzi wzrokiem Elizabeth mówi wszystko.

ocenił(a) film na 9
elizabeth1810

Zgadzam się z tobą że muzyka jest cudowna, ale moim zdaniem to nie jest jedyny atut tego filmu. Może wersja z 1995 roku była lepszą ekranizacją bardziej opierającą się na książce, ale powiedz mi czy gdyby znowu zrobili idealne odzwierciedlenie (to samo) czy ktoś chciałby to oglądnąć? Ja nie oglądała bym po raz drugi identycznego filmu. A co do Elizabeth granej przez Keirę uważam ze jest idealna do tej roli (w tej wersji), ja nie odebrałam jej jako głupiutką i słodziutką, tylko jako odważnie wypowiadającą swoje zdanie, inteligentną i piękną młodą kobietę. Pan Darcy w tej wersji jest czarujący i widać w jego oczach miłość do Elizabeth, moim zdaniem Macfadyen zagrał go świetnie. Zdecydowanie bardziej podoba mi się film z 2005, dla mnie jest fantastyczny. Ale każdy ma inny gust a ta wersja trafiła idealnie w mój.

ocenił(a) film na 3
kinomaniaczka260

A dla mnie Darcy miał przez cały film minę zbitego psa,zabrakło mi tej tytułowej dumy i klasy.

ocenił(a) film na 9
malgosma1

Każdy ma swoje zdanie. Ja uważam że miał klasę, a co do dumy to faktycznie mało jej było. "Mina zbitego psa" ja bym raczej powiedziała ze był zakochany i nie wiedział co z tym zrobić i chyba dla tego miał taki wyraz twarzy.

ocenił(a) film na 3
kinomaniaczka260

Zgadzam sie z Toba.Kazdy z nas ma wlasne wyobrazenia po przeczytaniu ksiazki.Dla mnie Elizabeth i Darcy to postacie o bardzo silnych osobowosciach,w ktorych toczy sie walka miedzy uczuciem i wlasnymi slabosciami i uprzedzeniami.Darcy w wykonaniu Firtha ma w sobie ten angielski chlod i pasje a Elizabeth niezaleznosc i przekore.Tworczos Jane Austin byla bardzo feministyczna jak na owe czasy.Chociaz jak kazda kobieta wierzyła w zwyciestwo milosci:)))

ocenił(a) film na 4
malgosma1

Mam wrażenie, że Keira nie czuła tej roli. Oglądając film wydawało mi się, że ma być inaczej niż w Dumie z 1995 i Keira starała się zagrać inaczej ale porównywała się ze swoją poprzedniczką. Wolę ją we współczesnych filmach. Jedno co udało się to w tej wersji więcej iskrzyło między bohaterami. Poprzednia była jednak fantastycznie zgodna z powieścią i o ile trudno nakręcić film będący doskonałą ekranizacją powieści, to Dumę z Colinem i Ethel uważam za doskonałą.

ocenił(a) film na 9
zorinka

Nie zabraniam nikomu mieć innego zdania, ale będę bronic twardo tej wersji filmu bo mi się bardziej podobał a i nie uważam go za idealne odwzorowanie książki moim zdaniem gdyby tak zrobiono było by to nudne bo jeśli ktoś czytał książkę a potem oglądał film duma i uprzedzenie z 1995 to był by już znudzony ciągłym powtarzaniem się cech, gestów itp itd a przynajmniej ja.

użytkownik usunięty
elizabeth1810

ja tam zdecydowanie wolę tę wersję od serialu ;p

ocenił(a) film na 10
elizabeth1810

"Jennifer Ehle zagrała Elizabeth zjawiskowo, a Colin Firth to wymarzony pan Darcy."
Zgadzam się, choć kocham Keirę. Tu była zbyt współczesna - za dużo rozbawienia w oczach i drwiących uśmieszków. A scena oświadczyn - masakryczna, wyszła z tego zwykła kłótnia.

ocenił(a) film na 10
elizabeth1810

Elegancki film. Bardzo się go przyjemnie ogląda i do tego ta piękna muzyka.

ocenił(a) film na 9
elizabeth1810

nie czytałam książki,nie wiem może jest lepsza.ale keira wcale w tej roli nie była słodziutka infantylna czy łobuzerska.była właśnie urocza i nie taka sztywna jak reszta panienek z tamtych czasów.jane austen też taka była i stworzyła pewnie tą bohaterkę na swój wzór.sądzę że byłaby zadowolona widząc tą ekranizację.uroda ci nie pasowała?przecież keira jest bardzo ładna.jennifer odegrała tę rolę dużo gorzej według mnie,ale colin rolę pana darcy''ego za to świetnie!pan darcy z tego filmu to za to porażka -.- . niemalże jedyny minus tej produkcji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones